sobota, 8 grudnia 2012

Boję się o jutro


http://www.youtube.com/watch?v=WCW4Dji7ks4

Znów jest jutro,
A ja znów dziś boję się wstać,
Znowu wątpię, bo jestem sam,
Znowu wątpię, bo nie chcę spaść,
Znów bez nadziei na dno jeszcze raz,
Więc powiedz, że świat już poniesie nas,
Bo czasem jest tak, że brak mi nadziei,
Bo boję się wstać, bo boję się spaść
Na dno jeszcze raz

K*rwa, sam do czegoś dojdę, ale boję się jutra
I znów kac, albo zjazd, albo skończy się gotówka,
Albo skoczę z okna, bo psychicznie znowu paranoja,
Nie jest tak jak być powinno i to nie już dla nas pora
I to już norma i nie powinienem pisać,
Życie to nic więcej, niż egoizm, hajs i hipokryzja.

Jeśli podobała Ci się któraś moja praca zapraszam:


dziękuje za polubienie :)


zegar: http://ehcrea.deviantart.com/art/Wall-Clock-189093545?q=boost%3Apopular+in%3Aresources+clock&qo=189
mod: http://nastiaosipovastock.deviantart.com/gallery/#/d5n4b2f



piątek, 7 grudnia 2012

Czas



To co przemija... zawsze budzi się na nowo...



Jeśli podobała Ci się któraś moja praca zapraszam:   


  dziękuje za polubienie :)

czwartek, 6 grudnia 2012

Z okazji Mikołaja



"Najlepsze prezenty ukryte są w sercach"


Jeśli podobała Ci się któraś moja praca zapraszam:   


  dziękuje za polubienie :)


 tło: http://austriaangloalliance.deviantart.com/art/Snowy-Steps-Background-339807926
mod: http://mjranum-stock.deviantart.com/art/Mrs-Claus-1-107075388


środa, 5 grudnia 2012

The end



 PART VII - Ostateczna decyzja

Przerażenie w oczach… Żal… Rozpacz?
Mężczyźni stali jak wryci… Jeden podbiegł do dziewczyny… Ona nie żyła…
Cicha łza spłynęła pod okiem chłopaka…
- Czemu? – spytał mężczyzna
- Czego tu chcecie? Kim Wy k*rwa jesteście? – odrzekł przestraszony chłopak
- Jestem detektywem, a to mój przyjaciel z Policji – odpowiedział jeden z Nich i kontynuował – Od paru dni szukamy Pana, a ta dziewczyna chciała się koniecznie z Panem skontaktować. Twierdziła że ma coś bardzo ważnego i koniecznie musi porozmawiać. Dzwoniła, szukała, nie umiała znaleźć z Panem żadnego kontaktu, więc przyszła do mnie i poprosiła o pomoc.
- Po co? Co Ona chciała? Dość mało mi już namieszała? Zresztą to już nie ważne. Ona nie żyje… Przez Was!
- Proszę Pana, proszę odłożyć broń! – powiedział Policjant – Porozmawiamy.
- Nie! Zostawcie mnie.  – w tym momencie chłopak wycelował na jednego z mężczyzn – Idźcie, precz!
Detektyw nie chciał się poddać i dalej starał się znaleźć jakąś nić porozumienia z wystraszonym chłopakiem, ale z każdą chwilą stawało się to coraz trudniejsze… W między czasie, mężczyźni korzystając z nieuwagi chłopca zbliżali się powoli, jednak mimo tego strachu w głowie, chłopak również starał się zachować trzeźwość umysłu…
- Odejdźcie k*rwa, bo Was wszystkich poro***erdalam! – krzyknął
- Spokojnie chłopie, wszystko będzie dobrze, tylko odłóż broń – rzekł detektyw z nadzieją w oczach, że w końcu zostanie wysłuchany.
Ktoś z pobliskich pokoi miał dość wrzasków i włączy dość głośno muzykę… w tym czasie chłopak spanikował… teraz już nie miał dość, nie miał już siły nawet otwierać oczu… tylko jedno tak wciąż na wciąż widział… jeden obraz przed oczami… jak osoba, która była kiedyś jego światem... upada z hukiem na podłogę…
Trudno to nazwać, bo to już nie emocje… Nie chciał zabijać, zabierać coś komuś co dostał od Boga dawno temu, ale też wiedział, że już nigdy nie będzie w stanie spojrzeć w lustro…
“Don’t tear me down for all I need
Make my heart a better place
Give me something I can believe…”
Dość wahań! Dość...! DOŚĆ!!!...



 
Jeśli podobała Ci się któraś moja praca zapraszam:   


  dziękuje za polubienie :)

wtorek, 4 grudnia 2012

Too late


http://www.youtube.com/watch?v=ZSM3w1v-A_Y



PART VI

- "Odłóż to!" usłyszał, ale On jak głuchy stuknął się jeszcze parę razy, zaśmiał i marzył już tylko o jednym...
zamknąć oczy, otworzyć i jakby nigdy nic się nie zdarzyło "to przecież tylko zły sen, tylko koszmar" - myślał...
Postacie zbliżyli się odrobine... Chłopak spanikował... odsunął broń od głowy i wycelował wprost na klatkę piersiową
dziewczyny... - "To wszystko Twoja wina!" krzyknął, - "Inaczej nie umiałaś" kontynuował...
- "ale..." chciała coś powiedzieć, ale jeden z mężczyzn zrobił krok na przód i teraz lufa skoncentrowała się na Nim
- "odłóż broń a nic Ci nie zrobimy, nie rób głupstw" odezwała się czarna postać...
- "Odejdźcie, idźcie sobie, to nie Wasza sprawa, nie chcę brać Was ze sobą"... Panika w chłopaku zaczęła narastać
z każdą kolejną sekundą, a mężczyźni ruszyli znów naprzód... Chłopak nie dał rady... wycelował... strzał...
ciało legło w gruzach a chłopak zdążył tylko lekko wyjęknąć - "Tego się nie rozumie, to się czuje albo nie..."
i tylko oddźwięk uderzającego ciała o podłogę w tej głuchej ciszy...


Jeśli podobała Ci się któraś moja praca zapraszam:  
  dziękuje za polubienie :)


The Hope


 Spes ultima moritur


Jeśli podobała Ci się któraś moja praca zapraszam:  

  dziękuje za polubienie :)


mod: http://dxlogic.deviantart.com/gallery/26444781#/d3f37nc
texture: http://tigers-stock.deviantart.com/art/329-Autumn-Light-2-265204686

poniedziałek, 3 grudnia 2012

In and out of love


http://www.youtube.com/watch?v=u6RAuOKXv9Y

Przerażenie w oczach, kto to może być...
właściciel hotelu domagający się pieniędzy? pokojówka wymienić pościel?
"Co robić? co robić?" - myślał, ale nie było na to czasu... działanie wymagało natychmiastowej odpowiedzi,
tym bardziej że pukanie, zamieniało się w coraz to głośniejsze walenie...
"Nie mam nic do stracenia przecież, ale nie planowałem brać ze sobą bagażu" - ciągnął myślą dalej
"a jak to policja?"... Podsunął się pod ściane, wycelował broń wprost na drzwi, lekkie światło odbiło się
od końca lufy... "Nie dam się i przykro mi, nie chciałem tego, nie planowałem tego, odejdźcie, proszę"
Bałagan w głowie nie dawał mu spokoju... Usłyszał huk co zdezorientowało jego umysł...
Otworzył oczy i ujrzał 3 czarne postacie, światło zakrywało ich powodując jedynie zarys... ale dojrzał, że jedna
z tych osób to kobieta...
Nie uwierzył, lekki uśmiech pojawił się na jego twarzy, że los znów z niego drwi i się Nim bawi... Prosił Boga
tylko o jedno... jedną prostą rzecz... wiele dni, miesięcy miał tylko jedną modlitwę i On, ten Wszechmogący
zrobił mu znów na złość... Stała tam Ona w towarzystwie dwóch mężczyzn... Chłopak zaczął stukać się odruchowo
w czoło i po prostu nie wierzył co się dzieje...


Jeśli podobała Ci się któraś moja praca zapraszam:


dziękuje za polubienie :)

Safari


We are going on a safari
See the lions from my ferrari
Hope we do not get the malari
It's safari time



Jeśli podobała Ci się któraś moja praca zapraszam:


dziękuje za polubienie :)



tło: http://humblebeez.deviantart.com/art/desert-stock-4-186033207
słoń: http://aprilsheepstock.deviantart.com/art/Elephant-158605209
mod: http://tpenttil.deviantart.com/art/Natalia-z-47-340286086

niedziela, 2 grudnia 2012

Let the bodies...



PART IV

Wrócił i coś rzuciło Nim na kolana, nie umiał już wstać więc patrzył w ten zarastający kurz na wykładzinie... Wziął metalowy przedmiot w dłonie, spojrzał na niego... "Dość, mam dość uciekania, dość rozumienia, dość wszystkiego, chce żyć... jak każdy, tylko jak?" - myślał
Odbezpieczył, przystawił lufe do skroni i czuł jak głosy w jego głowie staczały niewyobrażalną teraz walke... "Pociągni", "Nie", "No już, pociągnij stary", "Nie rób tego, nie warto", "No dajesz, pociągnij i miej to już za sobą", "Nie rób tego, pomyśl o innych"... Tak za Nie - biły się jak dwa wygłodniałe
wilki... Strach za głupotą rosły coraz  bardziej... Ciało chłopaka chybotało się we wszystkie strony... chciał to, a nie mógł, jakby coś trzymało za jego prawe  ramie i dodawało nadzieji że warto to jeszcze wszystk odkręcić i wyjść z pokoju z podniesioną głową, z poczuciem, że dał   rade... ale coś też trzymało Go w tym miejscu, przykuty jakby jakimiś łańcuchami...

Nagle ktoś zastukał do drzwi...


Jeśli podobała Ci się któraś moja praca zapraszam:


dziękuje za polubienie :)